Weekendowe wypady.

Czasem zdarzają się takie dni jak ten o którym chcę Wam dziś opowiedzieć, takie zwykłe/niezwykłe. Zwykłe bo to była sobota jak każda inna, zwykłe bo w sumie nic nie planowaliśmy. Ot zwyczajny wypad do lasu, spacer, kontakt z naturą. Pogoda była idealna, nie za zimno, nie za ciepło, przyjemny wiatr i trochę słońca. Sam spacer przyniósł wiele radości naszym pociechom. Biegały, chowały się, brały do rąk żuki. Nawet najmłodszy uczestniczył w tych ekscesach. Był spacer po lesie, spacer brzegiem jeziora...

Mamy takie miejsce w które lubimy wracać. Latem jeździmy nad jezioro, jesienią zbieramy grzyby, zimą odwiedzamy by zobaczyć jak inaczej wygląda to miejsce. 

Po spacerze w lesie mieliśmy jeszcze trochę czasu i żal było wracać do domu. Przy wyjeździe zobaczyliśmy tablicę która informowała że gdzieś niedaleko jest stadnina koni. Postanowiliśmy jej poszukać. Wjechaliśmy w leśną wyboistą drogę i nagle naszym oczom ukazała się polana. Podjeżdżając bliżej okazało się że to gospodarstwo ze stajniami, wybiegami. Stadnina i szkółka jeździecka. Schowana z dala od ludzi, w uroczym zacisznym miejscu. Nawet nie spodziewaliśmy się. Tyle razy bywaliśmy w bardzo niedalekiej okolicy i ani razu tam nie trafiliśmy. 

Piękne konie, piękny klimat, piękne stajnie, drewniana konstrukcja. Jaskółki wiedzą co dobre to i kilka gniazd sobie zrobiły.

Dzieciaki wprost zachwycone. 

Najmłodszy też nie mógł się napatrzyć, psy koty, konie, jaskółki.

Mimo że w tym dniu nie mogliśmy pojeździć na koniach to przynajmniej mamy kolejne "swoje" miejsce do którego warto wrócić. Może następnym razem uda się dosiąść te przepiękne zwierzęta

Potwierdza się jeszcze raz zasada że takie spontaniczne wypady, całkiem nie planowane trasy czy miejsca bywają najbardziej ciekawe i urokliwe.

Red wyciął dla mnie serducho :)

A kuku, tu jestem...

Duże kuku :)

Kto nie lubi się przytulać do drzew?

Łaaaaa, żuczek....

Widok na jezioro.

Stajnia.

Konie przynajmniej mają siano...

Karmienie.

Pesy;)

Koty ;)

Miłego dnia :)