Pokrótce o
nas w inżynierskim skrócie:
Red - czyli
ja ;). Wiek jest bez znaczenia bo sam musiałbym
policzyć ile
mam lat a do kalendarza rzadko zaglądam. Czuję się na
25 a mam
około 10 więcej.
Iz - czyli
moja prywatna małżonka. Jest w kwiecie wieku i
młodsza ode
mnie o rok.
Redziki lub
Redziątka, czyli nasi synowie.
Mikołaj - 8
lat
Mateusz - 6
lat
Obaj
uwielbiają pace plastyczne i wystarczy dać im kawałek drewna
to od razu
wiedzą co mają z nim zrobić. Czasem pozwalam im usiąść
do wyrzynarki
i w miękkim materiale coś wyciąć. Najczęściej
powstają
maczety, miecze i inna broń biała o wymyślnych kształtach.
Lubią tez by
tata wyciął im np. serduszko itp. rzeczy, które potem
malują i
ozdabiają. Często bywają pomocnikami taty i mamy przy
innych
pracach. Narzędzia nie są im obce i dokładnie wiedzą co mogą
a czego nie
mogą używać. Kiedyś zawarłem z nimi umowę że mogą
używać moich
narzędzi pod warunkiem że te wrócą na swoje miejsce.
Umowa
obowiązuje nadal i jest przestrzegana. Czasem więc próbują
swoich sił z
zabawkami dla dorosłych.
Podział ról
pomiędzy mnie i żonę jest następujący:
Iz -
przygotowuje projekty, zajmuje się korespondencją z klientami,
wykańcza
nasze prace w drewnie tj. szlifuje, maluje, ozdabia,
przygotowuje
dokumenty do wysyłki. W kwestii samego bloga,
przygotowuje
kolaże, robi zdjęcia do postów, czasem wystawia własne
posty.
Red -
wszystkie prace z drewnem, począwszy od zaopatrzenia na
malowaniu
kończąc. Sam projektuję, poddaję nowe pomysły, szukam
rozwiązań.
Wszystkie prace z drewna wykonane są moimi rękami.
Głównie
wycinam różne rzeczy a z racji możliwości warsztatowych
póki co
wykonuję drobne prace tj napisy i figurki i drobne rzeczy
dla
wyposażenia i ozdobienia wnętrz, stoły, ławy, półki. Zdarzają
się też prace
związane z samym hobby tj. stolarstwem np. drewniane
ściski.
Niektóre narzędzia wykonuję we własnym zakresie. Nasze
prace
znalazły miejsce w całej Europie i za oceanem. Jesteśmy dumni
że podobają
się różnym osobom. Robię opisy postów na blogu, zdjęcia
naszych prac,
zajmuję się wysyłką.
Na blogu
pokazujemy wiele własnych prac i pomysłów ale trzeba
przyznać że
osoby które się z nami kontaktują również są kreatywne
i czasem
podrzucają nam nie lada wyzwania, które wymagają od nas
innego spojrzenia
i wnoszą świeżą inwencję.
Nasz pasja do
drewna to na razie hobby i dodatkowe zajęcie, lecz
cały czas
myślimy czy nie zająć się tym zawodowo. Jak powiedział
Konfucjusz
"Wybierz pracę, którą kochasz a nie będziesz musiał
pracować
nawet przez jeden dzień w swoim życiu". To zdanie
coraz
bardziej do nas przemawia ponieważ spotykamy na swojej drodze
związanej z
hobby wielu ciekawych ludzi a sama praca stwarza nam
wiele radości
i jest dla nas czymś co moglibyśmy robić do końca
życia.
Moje hobby
zacząłem dość banalnie. Jako że jestem inżynierem i
pracowałem w
zakładach o doskonałym zapleczu technicznym, to lubię
używać i mieć
dobre narzędzia. Nie potrzebuję wyszukanych i wysoce
wyspecjalizowanych
narzędzi lecz dobre jakościowo. Takie narzędzia
udaje mi się
znaleźć wśród staroci. Prawie trzy lata temu kupiłem
na targu
staroci swój pierwszy strug ręczny Stanley no.5C i od tego
czasu moje
zainteresowanie stolarstwem jak również stolarstwem
tradycyjnym
lawinowo przekształciło się w hobby które pokochałem.
Stare
narzędzia mają to do siebie że nie sa zbyt skomplikowane a
przez to
niezawodne. Oczywiście kiedy kupuję staroć to wymaga on
pewnych
zabiegów aby uzyskał właściwości użytkowych. Nie odkładam
ich na półkę
lecz staram się nimi pracować. Na dodatek ich
wzornictwo
daje dużo więcej frajdy podczas pracy z nimi. Z myślą
pokazania
tych narzędzi powstał również blog. W początkach bloga
wystawiałem
wiele post w związanych z samymi narzędziami.
Później
zacząłem przeplatać je
własnymi
pracami. Aktualnie od czasu do czasu pokazuję narzędzia a
bardziej
skupiamy się na pokazywaniu naszych prac. Czytelnikami
naszego bloga
w 98% są kobiety i ich zainteresowanie narzędziami
jest
niewielkie, no może pod względem walorów estetycznych.
Drewno
lubiłem dużo wcześniej bo jest bardzo wdzięcznym materiałem,
wymagającym
ale dającym ogromną satysfakcję w końcowym efekcie.
Miałem już
trochę innych narzędzi elektrycznych które pozwoliły mi
na pracę z
tym materiałem. W wykonywanej pracy używam więc
najnowocześniejszych
narzędzi elektrycznych i przeplatam je pracą
narzędziami
nawet 100 letnimi. Skoro dzisiaj ceni się stylowe
antyczne
meble które były wykonywane często bez użycia narzędzi
elektrycznych
to idąc śladami tych dawnych mistrzów stolarstwa
staram się
również pracować "bez prądu". Takie prace
pozwalają
zmierzyć swoje siły z materiałem jakim jest drewno.
Pozwalają tez
lepiej poznać sam materiał.
Dziś kiedy
świat mebli opanowała płyta wiórowa, takie umiejętności
stają się
cenne.
Oprócz prac
które zlecają nam różne osoby, lubimy wykonywać własne.
Pomysły
przychodzą zewsząd. Jeśli potrzebna nam deska do krojenia,
proszę
bardzo, w kilka chwil powstaje deska do krojenia w kształcie
ryby. Jeśli
trzeba mi prezentu na Dzień Kobiet, proszę bardzo,
powstają
pierścionki. Inspiracje czerpiemy z rozmów z ludźmi,
blogów,
magazynów wnętrzarskich, lubimy też żywiołowo sami coś
zaprojektować
od A do Z. Staramy się by nasze prace były staranne i
dobrze
wykończone.
Czasem
odchodzimy od aktualnych trendów i wykonujemy coś
niekonwencjonalnego
również dla nas samych. Robimy rzeczy które są
w zasięgu
naszych możliwości sprzętowych jak i umiejętności. Wiele
razy
musieliśmy odmówić klientom wykonania pewnych projektów
właśnie ze
względu na zaplecze sprzętowe i warsztatowe.