Teraz coś z mojej beczki, czyli kontynuacja tematyki narzędzi stolarskich. Oto ściski, na razie prototypy. Aktualnie testujemy, sprawdzamy, ulepszamy, ale nie jest źle a nawet bardzo dobrze. Jak już pisałem ostatnio zaopatrzyłem się w drzewo akacjowe, zostały pocięte elementy i będą one podlegały obróbce do ścisków.
Więc tak:
śruby rzymskie i nakrętki - stal nierdzewna ( ich wykonanie wymaga niewielkiego zaplecza jesli chodzi o park maszynowy)
elementy drewniane - drzewo akacjowe (standardowe narzędzia - drewno twarde, trochę kłopotliwe w obróbce)
Tego typu ściski są mało popularne w Europie, natomiast w USA są używane na codzień i każdy kto ma tam warsztat posiada przynajmniej jedną parę tych ścisków.
Zasada działania jest prosta - znacie działanie i zasadę dźwigni?
Jeden koniec (tam gdzie jest ścięcie) ściska się a drugi koniec rozszerza. Przy obu są śruby z rączkami którymi można wykonywac te regulacje.
Dźwignia została tak dobrana, że drewno sosnowe przy ściskaniu aż trzeszczy:)
Jak wykonam docelowe ściski to oczywiście zamieszczę zdjęcia i dołączę szkic z wymiarami.
Może ktoś się pokusi o własnoręczne wykonanie.
Ścisków na warsztacie nigdy za wiele....
gratuluję postępów :))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Przygotowuję właśnie materiał na wykonanie tych docelowych. Innego typu ściski np. do blatów stołów też są w przygotownaiu...
UsuńTak wogóle to miłe że zaglądasz tu ponownie. Wkrótce pojawi się również materiał który być może zainteresuje damską cześć blogowiczów. Co powiesz na drewniane "&" and'y?
Usuńjeszcze nie mam :P tyle powiem haha.
UsuńLubie takie rzeczy, ale mój D. nie ma czasu ostatnio a bez męskiej ręki to z drewnem ciężko :). To zaglądam i jestem ciekawa Waszych kolejnych poczynań.
Poza tym mam dużo czasuuuuu hahahaha ;)
kupne dobre ściski to jakaś maskara finansowa jest, my też sami je robimy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, też się zastanawiam czym spowodowana jest tak wysoka cena przyzwoitych ścisków. Robicie tez takie jak te które prezentuję? Porządne są i pzydatne zwłaszcza do klejenia.
UsuńDo klejenia blatów tez się robią powoli. 2/3 roboty już za mną a będzie ich calutki tuzin. Wciąż brakuje czasu żeby je skończyć choc tak niewiele zostało.
UsuńNie dość, że pożyteczne to jeszcze ładnie prezentują się :)
OdpowiedzUsuńBeda jeszcze piękniejsze jak zrobię wersję docelową. No i staarannie wykończę :)) Te na zdjęciach to tylko prototyp.
UsuńZupelnie sie na tym nie znam...ale swietna laweczka?:))))
OdpowiedzUsuńWeddingfairy, to nie jest ławeczka tylko taka huśtawka duża z ławeczką. Szwagier taką zrobił do ogrodu.
UsuńAha, to poprosze w przyszlosci o fotke calosci:))) Oj gdybym miala swoj ogrod albo dzialke, to marzenie taka hustawka... Lubie z takiej korzystac u przyjaciolki w ogrodzie...:)
UsuńJesli szwagierka przyśle mi zdjęcie to mogę podesłać albo wrzucic na bloga. Huśtawka jest na razie 500 km ode mnie :)))
UsuńAha ;))), ok to przy okazji jakbys mogl to wrzuc :))) pozdrawiam
Usuńa moje już tylko pomalować :))) po niedzieli może się uda :)))
OdpowiedzUsuńTe zrobiłem w międzyczasie,a te do blatów ten tydzień odleżały i następny pewnie też. A tak niewiele zostało....
UsuńNo dobra, wpadlam, ale nie wiem o co chodzi. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dagi