Nawet na wyjeździe jest u nas pracowicie, poniekąd. W ramach relaksu robimy sobie literki, znaki, inicjały. Słoneczko świeci, temperatura nie dokucza i prace idą jakoś raźniej.
Andy na trawniku? Czemu nie? One też mają wakacje.
Lubią słońce (ten pierwszy opalił się na czerwono), lubią też wypoczywać leżąc w cieniu.
Niebieskie zabarwienie liter M i P świadczy o tym że włąśnie mają ochotę poływać w basenie. Już wspinają się po schodach a & chyba dał sie namówić na wspólną kąpiel.
Nie pokażę Wam liter po wieczornym grilu bo mogłoby się to skończyć pomieszaniem kolorów :)
Dziś zupełnie na luzie i optymistycznie ;)
Tego Wam też życzę bo jutro już piątek - weekendu początek!
Pozdrawiamy
Iz & Red
Pracusie... niemożliwe jest wyobrazić Was sobie na urlopie, leżących na plaży i nic nie robiących przez dwa tygodnie ;)
OdpowiedzUsuńA tak teraz sobie myślę, że urlop to powinien być w Waszym przypadku poświęcony tym projektom najbardziej z serca płynącym - if you know what i mean ;)
Śliczne ;)
OdpowiedzUsuńPo grillu to musiala byc mieszanka wybuchowa kolorkow :):) Sliczne prace jak zawsze u Was :) Pozdrawiam Was Serdecznie :) Agnieszka
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na MEGA wyzwanie FOTO
pozdrawiam
Panna Pikotka