Moja Ż. to fascynat starych i małych bibelotów, moim zdaniem zbieraczy kurzu.
Jednak jest w tym coś co cieszy oko i ma swoją duszę.
Jeździmy czasami na "ryneczek"- Starą Rzeźnię, to raj dla mojej Ż.
Jak nie jedzie , albo jadę sam i nic jej nie kupię to jest strasznie nieszczęśliwa, wręcz promienieje od niej złosć :(.
Ozdóbki, dzbanuszki, kwiatuszki, podstaweczki....trzeba gdzieś układać, więc wymyśliła mi do roboty półeczki.
Niedługo braknie wolnych ścian do ich wieszania.
Ależ perfekcyjne kocie półeczki ;)
OdpowiedzUsuńNic tylko schodki z nich zrobić na ścianie :)
PS: W jakim programie robisz takie kolarze?
To jest sposób na chodzenie po ścianach ;) Kolaże robione w Picasa i Picnic (aplikacja do Picasy)
UsuńA ta stara rzeźnia to w Poznaniu na Garbarach? ja jeżdżę do czczy, tam to dopiero cuda można kupić :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie odwieczny wybór - Garbary czy Czacz :) Jakoś nie przepadam za bibelotami, ale półeczki fajne.
OdpowiedzUsuń