Te zdjęcia mówią same za siebie.
To jedna z naszych pociech przy pracy.
Satysfakcjonujące jest to, iż nie boją się maszyn elektrycznych, młotków, hebli, praca z narzędziami taty wręcz ich cieszy. A potem ja szukam młotka i gdzie jest? Kto zgadnie...
Jestem w szoku, że nie boicie się o rączki dziecka, ale i zaskoczona, że takie chętne są. Zdolności manualne kształcone od dziecka to skarb :) majsterkowicz junior rośnie pod Waszymi skrzydłami. Super, kiedy dziecko samo sobie zabawki robi - bardzo ekonomiczne! :)
OdpowiedzUsuńDuma pewnie rozpiera :-))))))
OdpowiedzUsuń