Przygotowania

 Czas ucieka, upływa dzień za dniem, pracy nam przybywa, a tak by się poleniuchowało...

Zamiast wypoczywać, tak jak to czynią normalni ludzie, my  myślimy nad nowymi projektami, realizujemy kolejne Wasze drewniane marzenia. 

Zresztą kobiecie w moim stanie, należy się trochę wiecej odpoczynku, prawda?

Nie chcę sie dziś uskarżać nad sobą ale mam słabszy dzień. Nie psychicznie słabszy. Słabszy fizycznie bo ciąża rządzi się swoimi prawami. Raz jest lepiej, raz gorzej. Lepiej chyba zresztą nie będzie do samego porodu. 

Kobiety mają w sobie to "coś" co sprawia że dla nowego członka rodziny starają się przygotować całę jego  otoczenie, począwszy od wystroju pokoju, na fatałaszkach i innych drobiazgach kończąc. 

Tak jak poprzednio, tak i tym razem wpadam w wir przygotowań.

A czas ucieka, zegar tyka i tylko coraz silniejsze kopniaki wewnątrz mojego brzucha i jego krągłość, przypominają że ten T E N moment nadchodzi nieubłąganie.

Tak się złożyło że termin przypada w okolicach Świąt Wielkanocnych. 

Tak się składa że święta te są przepełnione symbolami nowego życia.

Życia które i u nas się pojawi, życia które zmieni nasze życie.

Tradycyjnie przedstawiam Wam kawałek drewienka z zajączkeim w wózku, jako zapowiedź nadchodzących dla nas zmian.

Pozdrawiam Wszystkich Odwiedzających.

Iz