sobota, 16 lutego 2013

Co powie ryba???

Kiedyś kupiłem deski jesionowe a ponieważ wziąłem samą końcówkę, były w gorszej klasie. Co miałem wykorzystać to wykorzystałem a z tego co mi pozostało postanowiłem wykonać deskę do krojenia. 
Drewno miało wady w postaci nierównomiernej barwy (co akurat w przypadku deski do krojenia ma akurat zaletę) i puste przestrzenie (w tym wypadku wykorzystane jako oko). 
Wziąłem ołówek do ręki  i na tym skrawku narysowałem rybę. Deska poszła pod piłę i taka wyszła z tego rybka.  Decha jeszcze będzie szlifowana i zaimpregnowana specjalnym olejem ale już dziś ją Wam chciałem pokazać.
Gruba, tłusta decha-ryba do krojenia stoi teraz w kuchni i coraz bardziej się do niej przekonujemy.

A na obiadek jutro pstrągi :)

Co powiecie na takie menu?

Macie jakieś dobre przepisy na pstrąga? 
Jeśli tak to pisać mi tu szybko bo się ryba zepsuje, a szkoda by było...











79 komentarzy:

  1. Super zdjęcia wyszły. Uwielbiam pstrąga. Najlepszy chyba z grilla ;)
    Sól, pieprz i cytryna...wystarczy do szczęścia w zupełności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i najlepszy z grila ale jak rozpalę grilla na balkonie to zaraz straż pożarną będę miał na głowie. Chyba wybiorę jakiś tradycyjny sposób.
      Dziękję
      Red

      Usuń
  2. Ktoś tu zmienia branżę i zaczyna prowadzić bloga kulinarnego? :)
    Decha pierwsza klasa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co? A nie było o desce? Jedzenie też lubię, zwłaszcza w dobrym wykonaniu.
      Na tej desce pokazywałem też Twój chlebek :)
      Red

      Usuń
    2. Było, wiem ;) Ale zdjęcia kulinarnie-artystyczne piękne takie, że tylko patrzeć jak się "Moje gotowanie" o nie zapyta :D

      Usuń
    3. Ej, no jakie moje gotowanie? Normalne foty zrobiłem z tego co było pod ręką.
      Właśnie się niedawno obudziłem i trzeba będzie się brać za śniadanie, tylko co?
      A tak na marginesie to dlaczego Ty już nie śpisz?
      Red

      Usuń
    4. A dlaczego mam spać? :) Rzeczywistość wzywa, ale najpierw śniadanie i kawa :)

      Usuń
    5. Taki dobry chlebek, takie dobre kanapki... nie wiem czy umiem znów się podzielić ;)

      Usuń
    6. Tai dobry człowiek z Ciebie że na pewno mi odpalisz kawałek. A z czym te kanapki?
      Red

      Usuń
    7. Czyli jednak blog kulinarny... :P
      Kanapki były kolorowe, niemalże wiosenne ;) Były, bo już ich nie ma - spóźniłeś się :)

      Usuń
  3. Uwielbiamy pstrągi:)
    Mój hit- podsmażyć cebulkę na szklisto na łyżce oleju,troszkę posolić, dodać paprykę pokrojoną w cienkie paseczki-podsmażyć dosłownie minutkę i zdjąć z ognia. Pstrągi ułożyć na folii aluminiowej, oprószyć solą i pieprzem od zewnątrz i wewnątrz, posypać posiekanymi ziołami- ulubionymi- u nas są to rozmaryn, oregano i tymianek, czasem odrobina bazylii-też z obu stron, do środka włożyć cebulkę z papryką i grube plastry obranych ze skórki pomidorów. Zawinąc w folię, wrzucić na grilla lub do piekarnika i po ok. 30 minutach- zajadać ze smakiem;)
    Deska jest wspaniała- a najbardziej to oko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, ciesze się że mamy podobne gusta kulinarne. Kiedyś,tzn parę lat temu, jedliśmy pstrąga w niewielkiej i raczej mało znanej restauracji w centralnej Polsce. Tyle tylko że pstrągi pływały sobie w trzech stawach które się znajdowały tuż obok. Podano nam małe skromne danie którego smaku nigdy nie zapomnimy,niebo w gębie.
      Miłego dnia
      Red

      Usuń
    2. my tego naszego ulubionego jedliśmy lata temu podczas wypadu w góry- fakt, trochę się czekało na przyrządzenie, bo też sobie jeszcze pływały, kiedy przeglądaliśmy menu, ale warto było. Potem Marcin wymusił przepis, który okazał się bajecznie prosty i tak sobie do dziś wcinamy;)

      Usuń
  4. O i macie fajny przepis na pstrąga!!! Powyżej. Deska pierwsza klasa, z tym okiem extra wyszło. No i zdjęcia pierwsza klasa. Fajna aranżacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Sylwia, Oko naturalne stuprocentowo. Właśnie dlatego że była taka dziurka w drewnie, musiałem wymyslić coś co będzie wyglądało naturalnie. Zdjęcia normalne, może to kwestia przygotowania tego wszystkiego?
      Red
      Miłej niedzieli
      Red

      Usuń
  5. genialna jest ta deska :D
    ja najczęściej pakuję do pstrąga plasterek cytryny - odrobinkę masła, oprószam przyprawą do ryb i koperkiem i tak pakuję do folii i do piekarnika na 25 minut, oczywiście po wierzchu także solidnie posypuję przyprawą.
    8 minut przed końcem pieczenia rozwijam folię i piekę dalej "rozebranego" :D podaję z cząstkami cytryny i solą morską :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za przepis, rybka już zjedzona ;) Zrobiłem tradycyjnie tzn. sól, cytryna, pieprz, trochę przyprawy do owoców morza. Wyszła całkiem nieźle. W przyszłości muszę ją wcześniej zamarynować i powinno być idealnie.
      Pozdrawiam
      Red

      Usuń
  6. Deska wyglada suuper :) Po przepis musialabym zadzwonic do kolezanki ,jej maz je tylko ryby wiec przepis zapewne ma :) Ale i widze ,ze juz przepisy sa to i rybka sie nie zepsuje :) Mam nadzieje,ze milo mija Wam dzien :) Pozdrawiam Serdecznie w to sobotnie popoludnie :) Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aguska, dzień wczorajszy był przyjemny i równie przyjemnie się zakończył. Byliśmy u znajomych i zarówno dzieciaki zadowolone jak i my ;)
      Pozdrawiam
      Red

      Usuń
  7. No i to mi się podoba. Proszę o rozwój w branży użytkowej i szykowanie miejsca w kieszeniach na moją (ups, nie moją, ale ode mnie) kasę! ;) Tylko deska z rybą by nie przeszła. Lu nie znosi ryb. Może stekowa, krowia głowa, chlebek, kiełbaska - coś w ten deseń. Albo cebula! :)
    Red, a rozpoznasz typ drewna ze zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślę jeszcze nad innymi wzorami, coś da się wykombinować :) Możliwe że dam radę rozpoznać typ drewna, podeślij fotkę to zobaczymy...
      Red

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Myślisz o tej drewnianej? Ta druga też była świetna, znaczy pyszna.
      Pozdrawiam
      Red

      Usuń
  9. Fajna ta decha, super zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, pierwszy raz takie komplementy czytam na temat moich zdjęć :)
      Pozdrawiam serdecznie
      Red

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Trafnie to ujęłaś :) W dechę...
      Pozdrawiam
      Red

      Usuń
  11. Gruba ryba jak się patrzy :) Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się zastanawiam dlaczego w sklepach sprzedają tylko chude deski. Na takiej grubej dużo lepiej się kroi.
      Pozdrawiam
      Red

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. :) Trzeba czasem pokombinować aby nic się nie zmarnowało. Jesion jest fajnym materiałem i nie tanim.
      Pozdrawiam
      Red

      Usuń
  13. wypasione zdjecia:)) Iz je robila???
    bardzo mi sie podoba mimo ze to zdechla ryba ;-):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Iz, sam je robiłem wraz z aranżacją. Może powinienem faktycznie bloga kulinarnego prowadzić :) Cieszę się że Ci się podobają.
      Pozdrawiam
      Red

      Usuń
  14. Deska fantastyczna! Ależ Ty masz wyobraźnię :-)
    Ryby robi rzadko, ale ostatnio się przekonuje i piekę w piekarniku - filet smaruję oliwą, nacieram przyprawami i kładę na blachę do piekarnika, piekę 15- 20 min w ok. 200 stopniach.
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  15. No, No, No - Izzy miała racje - jest baaardzo apetycznie! Gdyby chociaż jeden kadr z mojej kuchennej walki z rybą wyglądał tak pięknie to pewnie gościłaby na stole częściej. Piękna kompozycja. Podziwiam pomysły, wykonanie i fotki, które dają ostateczny, mistrzowski szlif. Pozdrawiam ciepło.
    Ann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, kto tu zawitał :)

      Usuń
    2. Trochę kręta ta droga była, zważywszy ile mi to zajęło, ale w końcu jestem! Z zazdrości o to co mnie omija - już wystarczy że spotkanie w Poznaniu musiałam przełknąć w samotności (i popić winem:)

      Usuń
    3. ... zawsze tam gdzie ja... ;)

      Usuń
    4. Hej, cześć!
      Witam szanowną Panią Ann na naszym blogu. Cieszę się że w końcu udało się trafić mimo wszelkich zawiłości. No szkoda że Ciebie Ann brakło podczas naszego spotkania ale świat jest mały i możliwe że gdzieś się kiedyś spotkamy. Dziękuję za komplementy co do rybek, fotek itd. Cały czas pracujemy i z drewnem i nad jakością tego co pokazujemy naszym Czytelnikom.
      Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.
      Red

      Usuń
    5. Izzy, jak Ty to robisz że zjawiasz się wtedy kiedy pojawia się Ann?
      Red

      Usuń
    6. Zawsze tam gdzie Ona, jedność myśli i takie tam... ;)

      Usuń
    7. Hehe... Red, że też się nie domyśliłeś! ;) Subskrypcja komentarzy! ;)

      Usuń
    8. Ech Dżulia, wiem, wiem ale gdyby nie to pytanie do Izzy to nie byłoby tak przyjemnej wymiany zdań :)
      Red

      Usuń
    9. Ja się chyba przestanę odzywać... Nie bawię się w takie podchody! :D

      Usuń
    10. Wiem Izzy że mam przechlapane śledząc Twoje kontakty, telefony, wpisy, maile...
      Wiem, już jestem kaputt
      Red

      Usuń
    11. Jakbym była obcykana z prawa to bym Ci paragraf zaproponowała... Nie jestem bez winy, nie będę kamienować!:D

      Usuń
    12. Ufff...mógłbym zginąć jako bohater, tylko wciąż tak mało znam Ann :) Daj żyć, jeszcze chwilkę, jeszcze parę wymian komentarzy...
      Red

      Usuń
    13. Zastanowię się ;)
      Miło się gawędzi, a ja muszę się z biura ewakuować...
      Miłego popołudnia :)

      Usuń
    14. Przyjemności (po poznańsku)! I nie utknij w zaspach...
      Red

      Usuń
    15. Nie utknęłam, choć mało brakowało ;)
      I widzę, że mnie dużo ominęło! :)

      Usuń
  16. Głównie "takie tam";)
    Red, patrząc na ilość wpisów to czeka mnie przyjemne nadrabianie zaległości. Bardzo wenogenne, musze przyznać, szczególnie że wystrój mieszkania to moja pasja a na Waszym blogu pomysłów nie brakuje. Będę wpadać, to pewne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadnij też czasem do mnie, bo się obrażę. :P

      Usuń
    2. A mnie, jeśli byś wrzuciła do obserwowanych, byłabyś dwusetnym. Byłoby miło.
      Dżulia, nie pchaj się, na razie Ann jest u mnie :)))
      Red

      Usuń
    3. No wiesz... Mogę się chyba obrazić na Wydrę, która komentuje coś na obcym blogu, a do mnie nie zagląda, nie? ;)
      Oczywiście wszystko dla siebie... Dżentelham. ;)

      Usuń
    4. Co ta Kobieta ma w sobie, że ledwie pojawi się w blogosferze a już się o nią biją? :D

      Usuń
    5. Ne żeby tylko dla siebie, ale tak skrzętnie ukrywałyście Ann i na dodatek mówiłyście o Niej w moim towarzystwie, że teraz muszę z tej znajomości uszczknąć choć trochu.
      Dżentelham Red :D

      Usuń
    6. Bo zrobię się zazdrosna... :P

      Usuń
    7. No proszę, takie koleżanki dobre, moje, od razu kiedy pojawiła się Ann u mnie zleciały się. A gdzie byłyście jak se drzazgę wbiłem w palucha, he? Albo jak przywaliłem młotkiem w kolano?
      Ech, psiapsiółki..
      Red

      Usuń
    8. Nic mi nie wiadomo o tych wypadkach! Pogłaskać? Nie no, na pewno już wygłaskane i pochuchane. :D

      Usuń
    9. Julia ja się z nim tak nie ciećkam....

      Iz

      Usuń
    10. Tak myślałam! :))) Dlatego miauczy innym kobitom. Wstyd, Redzie, wstyd! :)

      Usuń
    11. Jakie to typowe - mała drzazga i raban na pół kontynentu! :D

      Usuń
    12. Prawda? Paluszek i główka to wymówka od pracy i wykorzystanie sytuacji - jak to mnie boli by się pobyczyć.

      Iz

      Usuń
    13. A katar...? Katar to choroba śmiertelna! :D

      Usuń
  17. Witaj Iz - współwłaścielko tego cudu (Zanim Red pomyśli że to o nim to powiem że o bloga chodzi:))) Juliett, kochana - ja tak ugrzęzłam w realu ostatnimi czasy, że tylko zbieg okoliczności, chwila na kawę (bez której bym padła, więc to była konieczność) oraz fakt, że obiad się szybciej nie ugotuje nawet kiedy mierzę go tym swoim wzrokiem, pozwoliły mi zawitać tutaj. Co nie oznacza że nie zawitam u ciebie (dzisiaj - promise!) - nawiasem mówiąc ta subskrybcja to dobra rzecz, dzięki za sugestię (subtelną:). Kurcze, takie napastowanie cudzych blogów to troche jak spacerek poulubionych knajpkach. Niby "wyjście" ale jednak jak w domu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem. :* Cieszę się, że jesteś. :* Teraz bankowo subskrybuję wszystkie Redowo-Izowe posty! :)

      Usuń
  18. Nawiedziłam Merrego (komenty później, jak wrocę z pracy?) i jestem zauroczona. Jak na zerowy poziom psiego sząłu u mnie to Merry zrobił wrażenie, serio! Poza tym blog sam w sobie dopieszczony. TYlko że MAŁO, MAŁO , MAŁO!!!! mam opierdzielac dalej??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo blog dla Merry'ego nie sprawdził się na blogspocie, założyłam mu tumblra i, uwaga, ja tu ponad rok piszę i mam 12 obserwatorów, a mój pies: 241! Więcej niż Redowie. ;)

      Usuń
  19. Osz jasny piernik! Co to, jakiś sabat czarownic, uwzięłyście się na mnie ? Dla DWUSETNEGO obserwatora mamy niespodziankę a tak się złożyło że została nim Ann. Ann, moja droga, możesz mi podesłać na @ adresik do siebie, tylko pliss aby to nie był inny kontynent ;) (jeśli Ann się skusi to będę miał kolejną informację o Waszej tajemniczej przyjaciółce :D) A jeżeli ten blogspot będzie naszą wspólną "kafejką" do pogaduch to się wcale nie obrażę.
    Dżulia, mamy 200 cennych obserwatorów, co dzień o nich walczę choć tak jak teraz muszę się odrywać od dłut, hebli i innych takich, otrzepując ręce z pyłu i trocin.
    Kiedy włączyłem sobie subskrypcję to zawaliło mi skrzynkę mailami i zrezygnowałem.
    Red

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale spryciarz, z tym adresem. ;) A jeśli w przyszłości coś wygram, to nie będę Was narażać na koszta wysyłki (tak a propos kontynentu). Odbiorę osobiście przy okazji. ;)
      A mój piesek się nie musi starać, musi tylko słodko wyglądać. ;) Taki już los blogowiczów. Pisać tylko do ściany lub walczyć, walczyć i zabawiać towarzystwo. :)

      Usuń
    2. I zapłacisz za przechowywanie? :D
      Red-Detektyw wykorzystuje wszelkie możliwe sposoby żeby zdobyć informacje, nawet do przekupstwa się posuwa! :)
      Jak się ma tylu obserwatorów intensywnie komentujących to skrzynka mailowa może się zagrzać od powiadomień - fakt! :)

      Usuń
    3. Nie, no nie... Nie zapłacę... Oki, zamykam się (w sobie). :P

      Usuń
    4. Pragnę się pochwalić że dostałam swój upominek (obserwator nr 200)! Dziś rano listonosz wręczył mi pokaźną kopertę a wniej pancernie zapakowany równie pokaźny napis z moim imieniem. Śliczny! Dziękuję bardzo!!!

      Usuń
    5. A proszę bardzo, mam nadzieję że znajdziesz odpowiednie miejsce w którym będzie się godnie prezentował. Będę też wdzięczny za jakieś fotki :)
      Miłego dnia
      Red

      Usuń
    6. Różne pomysły mi do głowy przychodzą ale ten najbardziej kuszący chyba nie doczeka się realizacji. Byłby bukiet ukochanych tulipanów, napis, "cedrowa" zapachowa świeczka i... mnóstwo pytań w domu kto mi taki ołtarzyk zrobił;) Zawszę mogę zwalić na Izzy! I to jest myśl!

      Usuń
    7. Jaaasne, jak trzeba się tłumaczyć to najlepiej Izzy jako tarczę postawić... Przyjaciółki...
      :)) Już ja Ci ołtarzyk wystawię, ofiarę całopalną złożę i będzie cedrem pachniało, że ho-ho! :)
      Nie zapomnij żeby serduszko znalazło się w kompozycji!

      Usuń