niedziela, 20 maja 2012

Młody PICASSO.


Ciekawy jestem po kim on to ma.....



Pewnie po mamusi - artystce, ale i tata też jest trochę twórczy.
Oczywiście miałem pomocnika, zanim zdążyłem pobielić pierwszą ścianę.
Dostał pędzel żeby malować kąty :) 

Podobają się wam moje nowe freski?
Prawda, że piękne....?
Podobne nawet do oryginału prawda?


8 komentarzy:

  1. Hhihi swietne!!!!:-))) Pozdrowienia dla artysty juniora!:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już teraz zazdroszczę Waszym dzieciom. Z taką paczką genów będą zaradne, będą miały wysoko rozwinięte zdolności manualne i jeszcze poczucie estetyki wykształcone :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już teraz niczego im nie brakuje. Dać im tylko materiały do rysowania, malowania lub inne i dzieci nie ma. Z estetyką to raczej są na bakier bo potrafią w 5 minut zapewnić nam sprzątanie na godzinę.
      Red

      Usuń
  3. Hehe dobre! Tylko nie mów, że zamalowałeś? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzisz, ledwo zamalowałem ludzika po prawej a już powstał samolot obok. Dzisiaj ściany są już całkiem białe. Hehe. Pomocnicy z nich jak nie wiem co...Nie ułatwiają mi pracy ;)
      Red

      Usuń
  4. O rety weszłam tu przez LinkWithin - i sobie przypomniałam, jak po którejś przeprowadzce zabrałam się za malowanie pokoju młodego z misterną kolumnadę z bajki - rano przywitał mnie (młody picasso) z pędzlem w dłoni i pytaniem "Mamusiu, a podoba Ci się jak pomalowałem?"
    Idę do tej prawie skończonej kolumnady, a tu na środku sali wielki pająk kleks - rozmiarów 4 latka hihihi
    Długo go przekonywałam, że pięknie, że teraz pająk pójdzie coś zjeść na przyjęciu, a sama zostanie pusta - zamalowanie pająka trwało - bo był CZARNY
    A historia do dziś nas oboje śmieszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, tego typu przygody zapadają w pamięć. Niestety u mnie dość często się zdarza że coś "zmalują" i tacie nigdy nie brakuje roboty, poprawek, remontów, w różnych dziedzinach

      Pozdrawiam
      Red

      Usuń